I live and die....
KAŻDY NOWY GRACZ MUSI ZAPOZNAĆ SIĘ Z " INFORMACJE OGÓLNE " Z POWAŻANIEM ADMINISTRACJA :)
Przybiegła i uśmiechnęła się do Suriela
-No to hop!- rozpędziła się na krótkim odcinku i wskoczyła do wody
Offline
Uśmiechnął się i położył na ziemi koło rzeki. Przymknął o czy i lekko ziewnął. Pomachał ogonem na prawo i na lewo.
Offline
Zanurzyła się na jakiś czas, przez co Suriel na brzegu mógł odnieść wrażenie, że wilczyca albo odpłynęła albo leży już na dnie. Ale ona na szczęście tylko pływa w rzecze od czasu do czasu odbijając się od dna.
Offline
Otworzył oczy i rozejrzał się, przeciągnął się i spojrzał na rzekę i zaczął się w nią wpatrywać.
Offline
W końcu, po pewnym czasie wyłoniła się spod wody. Spojrzała na Suriela i uśmiechnęła się
-Chyba się wszystkie potopiły-
Podpłynęła do brzegu.
Offline
Spojrzał na Athenę.
- Ale na pewno już nic Cię nie gryzie?
Zapytał i uśmiechnął się do Atheny.
Offline
-Zobaczymy co będzie jak wyschnę, ale chyba już wszystko gra- wygramoliła się na brzeg i 'otrzepała się' z wody
Offline
- Mhm.
Ziewnął lekko i przymknął oczy. Wsłuchuję się w otoczenie w rzeczkę w wiatr. Leży spokojnie.
Offline
A ten wiatr to ją trochę przewiał, bo kichnęła
-Łech, porządne słońce by się przydało... szybciej bym wyschła...- usiadła bok Suriela.
Offline
Otworzył oczy i spojrzał na Athenę.
- No racja.
Uśmiechnął się do Atheny i przymknął oczy.
Offline
Ziewnęła lekko i położyła się na łapach, układając pysk na przednich. Zamknęła oczy i jakby zaczęła zasypiać.
Offline
Otworzył oczy i spojrzał na Atehenę, uśmiechnął się i przymknął oczy, zaczął powoli zasypiać wsłuchując się w otoczenie.
Offline
Wiedziała, że decyzja o śnie w takim miejscu jak to mogła być dla nich zgubna, ale tu jest tak przyjemnie.... No cóż. Nie zasnęła do końca, czuwa w praktycznie głębokim śnie.
Offline
Śpi sobie spokojnie o niczym nie śniąc na otartym terenie, wiatr miło powiewa i jak tu spokojnie nie spać?
Offline
Mogło się wydawać, że i ona śpi spokojnie. Jednak postawione uszy i delikatnie ruszający się ogon wskazywały na to, ze ona tylko czuwa.
Offline