I live and die....
KAŻDY NOWY GRACZ MUSI ZAPOZNAĆ SIĘ Z " INFORMACJE OGÓLNE " Z POWAŻANIEM ADMINISTRACJA :)
Dwa groby rodziców Suriela matki i ojca położone obok siebie.
-------------------------
Przyszedł i stanął przed grobami rodziców. Spojrzał w tył i spojrzał na Athenę. Nic nie mówi.
Offline
Stanęła obok Suriela patrząc na groby, pochyliła się lekko jakby składając hołd pochowanym wilkom.
-Musiałeś bardzo ich kochać- odezwała się w końcu po kilkunastu minutach milczenia
Offline
Popatrzył na groby po czym spojrzał na Athenę.
- Tak, lecz sama widzisz czasem życie jest trudniejsze niż się wydaje.
Offline
-Doskonale to rozumiem- powiedziała cicho, lekko ochrypłym głosem
Ona sama nawet nie wiedziała czy jej rodzice jeszcze żyją, gdzie są... nie wie nic.
Offline
Popatrzył na Athenę.
- Twoja rodzina żyje?
Zapytał i położył się koło grobów rodziców i na nie spojrzał.
Offline
Cóż... unikała zwykle tego tematu niczym ognia, ale...
-Nie wiem...- westchnęła cicho -Nawet nie wiem czy kiedykolwiek miałam jakąś rodzinę...-
Offline
- Rozumiem, dobrze więc nie ciągnijmy tego tematu i przepraszam.
Popatrzył jeszcze chwilę na groby rodziców po czym spojrzał na niebo.
Offline
-Nie masz za co przepraszać- usiadła i podrapała się za lewym uchem
-Już zdążyłam się do tego przyzwyczaić- westchnęła i potrząsnęła łbem
Offline
- Mi sporo zajęło za nim wróciłem do normalnego stanu.
Powiedział spokojnie i patrzy na niebo.
Offline
-Wiesz, ja nigdy nie byłam w 'normalnym' stanie- powiedziała dosyć obojętnie i spojrzała na niebo
-Chmury są piękne, czyż nie?- spytała w końcu
Offline
- Tak są piękne.
Spojrzał na Athenę.
- Co masz na myśli mówiąc że nigdy nie byłaś w " normalnym " stanie?
Zapytał.
Offline
-Ech nieważne, zupełnie nieważne- spojrzała na Suriela w sztucznym wilczym uśmiechu
-Tak mi się strzeliło- powiedziała wymijająco
Offline
- A może jednak?
Zapytał.
- Dobrze już o to nie pytam.
Powiedział spokojnie i spojrzał na groby.
Offline
-Codziennie tu przychodzisz?- zmieniła temat, niezbyt usatysfakcjonowana poprzednim
patrzyła na Suriela z lekkim zaciekawieniem
Offline
- Może nie codziennie ale często.
Powiedział spokojnie.
- Mogę tu pobyć sam i popatrzeć na groby rodziców.
Patrzy na groby.
Offline