I live and die....
KAŻDY NOWY GRACZ MUSI ZAPOZNAĆ SIĘ Z " INFORMACJE OGÓLNE " Z POWAŻANIEM ADMINISTRACJA :)
Wiecznie otwarty. Można tu również dostać bardzo ciekawe informacje
_
Weszła do baru spokojnym krokiem pod postacią człowieka. Usiadła przy stoliku i czeka na Suriela machając nogami.
Offline
Wszedł za Atheną również pod postacią człowieka. Usiadł przy stoliku na przeciw Atheny i uśmiechnął się do niej.
Offline
do stolika podeszła kelnereczka bez przerwy się uśmiechając
-No co tam gołąbeczki, co zamawiacie?- naszykowała ołóweczek i karteczkę gotową do zapisania zamówienia
Offline
Popatrzyła zdziwiona na kelnerkę, przeniosła wzrok na Suriela jakby pytała go co zrobić. Po chwili wróciła wzrokiem do kelnerki
-Umm... dla mnie... mocną herbatę i może jakieś ciasto- powiedziała jakby się wstydziła, cóż... kelnerka ja zaskoczyła
Offline
Spojrzał na Kelnerkę a po jej słowach zaczerwienił się.
- Em... dla mnie to samo.
Powiedział ciszej i podrapał się w tył głowy.
Offline
Roześmiała się wesoło
-No dobrze, dwie herbaty i dwa kawałki ciasta dla zakochanych!- odeszła do kuchni przygotować zamówienie
Offline
Zrobiła sie cała czerwona i oparła brodę na dłoni
-Ech Ludzie...- powiedziała cicho -są idiotami, prawda?- spojrzała na Suriela ostrożnie
Offline
Jeszcze bardziej się zrobił czerwony i spojrzał na Athenę.
- Em... nienawidzę ludzi... bynajmniej łowców.... nie wiem jacy są inni ludzie nie mogę nic na ich temat powiedzieć.
Powiedział ciszej.
Offline
-Dopóki nikt we mnie nie celuje to mogę nawet tu zyć- szepnęła i machnęła ręką
Tak naprawdę do miasta przychodziła jedynie z przymusu, żeby się najeść.
Offline
- Rozumiem.
Powiedział spokojnie i zamilkł, zaczął rozglądać się po barze po czym spojrzał na okno.
Offline
Wróciła z tacą na której były dwie herbaty i dwa talerzykami z kawałkami ciasta
-No już jestem gołąbeczki- zaszczebiotala wesolo i omało się nie przewróciła
-Dobra dobra, żyję!- zawołała po chwili i postawiła zamowienie na stoliku
-Jakbyście czegoś potrzebowali to wołajcie- odeszła z uśmiechem na twarzy
Offline
Westchnęła cicho i zaczęła jeść ciasto. Było takie pyszne
-To chyba jedyna rzecz za którą lubię ten bar- powiedziała ściszonym głosem do Suriela
Offline
Spojrzał na Athenę i uśmiechnął się lekko.
- Smacznego.
Zaczął jeść ciasto.
- Jest pyszne, jedyna rzecz? czy mają jeszcze coś dobrego?
Zapytał.
Offline
-Właściwie to tylko to odważyłam się zamówić- przewróciła oczami i roześmiała się wesoło
-Kucharzowi tylko ciasta wychodzą, uwierz mi- uśmiecha się wesoło
Offline
Niepostrzeżenie do baru wchodzi wilk pod postacią młodego człowieka i podchodzi do barmana.
-Prosił bym o gorącą czekoladę...
Siadł parę stolików dalej od Suriela i Atheny a następnie czekał na zamówienie.
Offline